
Wpadłam na to zdjęcie i taka refleksja mnie naszła. Tworzenie ogrodów to wyjątkowo sztuka. Ogród to przecież jedyny żywy obraz tworzony przez człowieka, ale wykańczany przez samą naturę. „Malowanie” roślinami zawsze kończy się niezwykłymi, zaskakującymi widokami.
Dla wielu osób ogród to po prostu dodatkowa przestrzeń przy domu, miejsce uprawy warzyw i owoców, plac zabaw dla dzieci czy miejsce do przyjmowania gości. Często zapominamy o jego najważniejszej wartości dodanej: emocji wywołanych jego pięknem, zmiennością, harmonią i życiem.
Przeglądając ostatnio zdjęcia ogrodów natrafiłam na to, zamieszczone powyżej. I już przy nim zostałam. Zdjęcie Pani Rosanny „My Prairie Garden” urzekło mnie na długo. Wzbudza we mnie całe mnóstwo przeżyć za każdym razem, gdy na nie patrzę. Podziwiam harmonię tego ujęcia, idealną grę kolorów, zaskakującą strukturę roślin. Odczuwam jednocześnie smutek wywołany ulotnym charakterem tej chwili, jak i radość z jego absolutnego piękna.
Z głębi serca gratuluję autorce wrażliwości i wybrania idealnego momentu, na stworzenie jednego z najładniejszych ujęć, jakie widziałam. I życzę wszystkim, aby znaleźli czas na patrzenie na swój ogród.